środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 25


Rozdział 25
Trzy godziny później poszliśmy do Feliksa.
-Mamy dobre wieści-powiedział Aro-ONA nie będzie mogła cię opętać, nawet jeśli wyjdziesz z tego pokoju. 
-Mamy pomysł jak ją złapać-zaczął Kajusz i opowiedział mu fałszywy plan.
-To może się udać-stwierdził Feliks i razem z nami poszedł do WS, gdzie Aro wyjawił wszystkim plan. Oczywiście nie ten prawdziwy. Wielka Trójca postanowiła, że wprowadzą go w życie następnego wieczora, a do tego czasu mamy wolne.  Postanowiłam śledzić Feliksa za pomocą stworzonego daru. Plan Aleca jak na razie nie zawodził. Feliks był już u niej i wyjaśniał na czym polega plan. Oczywiście nie zapomniał napomknąć, że Volterra będzie pusta.
W nocy była burza. Tuż po niej postanowiłam się przejść. Wiatr rozwiewał moje włosy, ale mi to nie przeszkadzało. Zapach powietrza po burzy był wspaniały. Taki rześki, jak zawsze po burzy, ale jednak za każdym razem inny. Chodziłam jeszcze jakiś czas, gdy wiatr zmienił kierunek, a moje włosy zaplątały się w gałęziach. Delikatnie, ale szybko zaczęłam je rozplątywać. Nagle poczułam zapach obcego wampira wymieszanego z zapachem Feliksa. Zamknęłam oczy i wytężyłam słuch.  Ich kroki były prawie tak głośne jak kroki ludzi. Byli pewni, że są sami, więc nie było potrzeby skradania. Nagle zdałam sobie sprawę, że idą w moim kierunku, a jeśli mnie zobaczą cały plan może runąć. Jak najszybciej rozplątałam włosy i cichutko pobiegłam w kierunku Volterry.
 -Idą.-szepnęłam, wiedząc, że Wielka Trójca i Alec usłyszą mnie. Ruszyliśmy w kierunku pokoiku, do którego ostatnio przyprowadziliśmy Felixa. Gdyby nie było z nami Ara i Aleca, nie byłoby problemu. Chociaż w sumie teraz też nie ma za dużego.
-Jest tu krew? Ludzka? Albo jakiś człowiek?-zapytałam w myślach Marka i Kajusza
-Niby skąd?-zapytał Kajusz, ale Marek nad czymś się zastanawiał po chwili powiedział
-W komnacie w której byłaś w czasie przemiany jest teraz jakiś człowiek. Odłączył się od ostatniej wycieczki i postanowił zwiedzać na własną rękę. W tej chwili śpi.
-Mam pomysł.-powiedziałam, już na  głos. Ponownie zapytałam, czy gdzieś jest krew i opowiedziałam im swój plan. Ponieważ był lepszy niż żaden, Aro postanowił od razu wcielić go w życie. Kilka sekund później już biegłam korytarzem do komnaty w której spał człowiek.  Gdy tylko tam weszłam zobaczyłam ok. 30-letniego, ciemnowłosego mężczyznę. Obudziłam go i… pokazałam co umiem. Gdy tylko przestał zwijać się z bólu zaczął uciekać. Wtedy wystarczyło skierować mężczyznę w odpowiedni korytarz. Dzięki temu, że byłam bardzo szybka nie miałam z tym problemów. Wiedziałam już, że pobiegnie tam, gdzie trzeba, więc pozostało mi tylko poinformowanie Trójcy i Aleca, że się udało. Volterrę znałam dość dobrze, a na pewno lepiej niż siostra Minit, dzięki czemu zdołałam dotrzeć do reszty Volturi przed nią.
-Idzie, powinno się udać.-powiedziałam cicho. Wyszliśmy z pomieszczenia zostawiając otwarte drzwi. Na wszelki wypadek dopilnowałam, by Felix i ONA (swoją drogą muszę dowiedzieć się jak ma na imię) na pewno pobiegli za tamtym mężczyzną. Kilka sekund później 30-latek wbiegł do odpowiedniego pokoju i chciał zamknąć drzwi, jednak nie zdążył. Felix dobiegł pierwszy, a po chwili dołączyła jego pani. Gdy tylko znaleźli się w pokoju, Aro bardzo szybko zamknął drzwi.
-Nie będą w stanie z tamtąd  wyjść. A nasza straż powinna tu wrócić, za parę godzin.-Marek mówił tak, jakby było mu to obojętne, jednak wiedziałam, że cieszy się, że ją złapaliśmy. Trzej bracia zgodnie stwierdzili, że sami są w stanie popilnować tej wampirzycy, a ja i Alec możemy iść do siebie. Innymi słowy, nie byliśmy im już do niczego potrzebni. Nie żeby mi to przeszkadzało. Poszliśmy do mojego pokoju.
-Alec-zaczęłam niepewnie-Ostatnio mało rozmawiamy. Niby ciągle jesteśmy razem, ale…
-Masz rację. Zawsze coś się dzieje, a jeśli jakimś cudem nie, to mamy inne zajęcia.
-Mam pomysł. Wyrwijmy się z tond na kilka dni. Zajrzymy do domu, w którym mieszkaliśmy z babcią i do domu wujka.-powiedziałam z nadzieją, że się zgodzi.
-Chętnie bym poszedł, ale nie wiadomo, czy nam pozwolą. –powiedział po chwili. Miał rację, bez pozwolenia Wielkiej Trójcy nie mogliśmy się oddalić na dłużej niż kilka godzin. Po chwili mnie olśniło. Aro, jak Aro, ale Marek i Kajusz mi nie odmówią. A oni na pewno przekonają brata.
-A dlaczego mieliby się nie zgodzić? Owszem nasze dary są potrzebne tutaj, ale przecież radzili sobie bez nas kilkaset, albo i tysięcy lat. Aro nie planuje żadnej wojny, a  teraz przyczyniliśmy się do złapania siostry Minit. Zgodzą się zobaczysz.-spojrzałam na brata i w jego spojrzeniu zobaczyłam, że dał się przekonać.
-Teraz idziemy ich zapytać?
-Nie-powiedziałam-na pewno chcą porozmawiać, w końcu nie co dzień można złapać kogoś takiego.
Przez całą noc rozmawialiśmy z Alec’em.  Tak bardzo chciałam mu powiedzieć o mojej mocy, jednak nie mogłam. Nie chodziło mi o utrzymanie tajemnicy, a raczej o to, że, jak go znam, będzie chciał za dużo. Gdybym była człowiekiem na opanowanie żywiołów nie potrzebowałabym kilku lat. Już po miesiącu nie miałabym z nimi problemów. A on, na pewno będzie chciał umieć wszystko od razu, a to było niebezpieczne. Jeśli zrobiłby coś, co wymagałoby za dużej mocy…
-Jane!-usłyszałam Aleca-Jeśli chcesz spać to mów, a nie odlatujesz w ciągu rozmowy. Dobrze chociaż, że teraz nie chrapiesz.
-Wiesz, wampiry nie śpią. 
-Ale ty zawsze byłaś dziwna.-powiedział z uśmiechem.
-A poza tym nawet gdy byłam człowiekiem, nie chrapałam.-stwierdziłam uśmiechając się do brata
-Taa… Wmawiaj to sobie.-powiedział na tyle głośno, że byłam w stanie to usłyszeć. Jeszcze raz się do niego uśmiechnęłam i… rzuciłam w niego poduszką. Bitwa potrwała ok. godzinę. Potem rozmawialiśmy jeszcze przez jakiś czas.
-Wrócili!-krzyknęłam gdy tylko usłyszałam kroki w zamku. Alec od razu wstał i razem pobiegliśmy do WS. Było pewne, że właśnie tam przyjdzie cała straż. W końcu, jakby nie patrzeć, to tam zwykle można był zastać Trójce. Byłam pewna, że Aro przyjdzie wytłumaczyć wszystko, a Kajusz i Marek zostaną. Okazało się jednak, że przyszedł Marek.
-Złapaliśmy ją.-powiedział i odwrócił się, by odejść. Zrozumiałam, to ja i Alec mieliśmy wszystko wyjaśnić.
-A jak ona ma na imię?-zdążyłam jeszcze zapytać
-Powiedziała, że nazywa się Sofia.-odparł Marek, a po chwili już go nie było. Wszyscy patrzyli się na mnie.
-Alec, to był twój plan, więc…-zaczęłam z uśmiechem
-No jasne.-powiedział i wywrócił oczami-Wy wcale nie mieliście złapać Sofii. Chodziło o to, żeby w zamku nie było praktycznie nikogo, oprócz Trójcy, mnie i Jane i tylko my o tym wiedzieliśmy. Wiedziałem, że Felix wszystko jej opowie. Tak jak się spodziewałem, nie mogła oprzeć się pokusie i tu przyszła. Potem wystarczyło skierować ją w odpowiednie miejsce.
-Czyli?-zapytał Demetri, chyba był trochę zły, że nic o tym nie wiedział.
-Do…-zaczęłam, ale przerwał mi Kajusz, który najwyraźniej dopiero co wszedł.
-Komnaty, w której dary nie działają. Stworzył ją wampir, który żył tu, nim przejęliśmy zamek. Nie, nie wiem po co.-dodał, gdy zobaczył, że kilka wampirów otwiera usta by o to zapytać.
Wszyscy czekali na Trójcę, lecz im najwyraźniej się nie spieszyło. Staliśmy tam już pół godziny.


Po raz kolejny pytam: Czy jest ktoś chętny do prowadzenia tego bloga ze mną? Mam nadzieję, że ktoś się zgłosi. 
Kolejny rozdział będzie za tydzień, chyba, że wcześniej pod tym postem będzie 10 komentarzy.

9 komentarzy:

  1. Ode mnie masz jeden głos jeszcze tylko dziewięć:D Czekam na nn z niecierpliwością:)
    Rozdział świetny ciekawi mnie po co Jane chce iść do swojego rodzinnego domu? Coś czuję, że coś się tam wydarzy ale mogę nie mieć racji, przecież Aro i reszta mogą jej nie puścić.
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Drugi komentarz!
    Fantastyczny rozdział! Oby Marek i Kajusz przekonali Aro, żeby puścić Jane i Aleca. Będę czekać na next.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, dziesięciu komentarzy nie ma, ale za to minął tydzień, więc czekam aż dodasz 26 rozdział.

      Usuń
    2. Nie skończyłam go jeszcze, bo ten tydzień od poniedziałku miałam zawalony kartkówkami.A jutro piszę sprawdzian z bioli i pyta z historii. Więc pewnie będzie dopiero jutro. No chyba, że wyrobię się z nauką i napiszę.

      Usuń
  3. Dziesięć komentarzy? Toż to czysty szantaż! ;-)
    No, fajny rozdział. Fajnie piszesz, podobają mi się twoje rozdziały. Czekam na nn :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej :)
    Pamiętasz jeszcze new-deal-2012.blogspot.com? aktywowałam i przeniosłam go na http://nowy-porzadek.blogspot.com/

    Zapraszam :D


    Stara Lira :)

    PS. Chyba nie przekonają, Aro to skubany, w ząbek czesany wampir :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Juz,juz nastepny rozdział
    Renesmee535z bloga
    www.Renesmee535.blog.interia.pl
    Zapraszam cie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. hej :)zaczęłam dzisiaj czytać i tak mnie wciągnęło, że całość przeczytałam w ok. 2h ;) świetnie piszesz :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Pojawiły się nn :) http://usmiech-strachu.blogspot.com/
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń