Rozdział 25
Trzy godziny
później poszliśmy do Feliksa.
-Mamy dobre
wieści-powiedział Aro-ONA nie będzie mogła cię opętać, nawet jeśli wyjdziesz z
tego pokoju.
-Mamy pomysł
jak ją złapać-zaczął Kajusz i opowiedział mu fałszywy plan.
-To może się
udać-stwierdził Feliks i razem z nami poszedł do WS, gdzie Aro wyjawił
wszystkim plan. Oczywiście nie ten prawdziwy. Wielka Trójca postanowiła, że
wprowadzą go w życie następnego wieczora, a do tego czasu mamy wolne. Postanowiłam śledzić Feliksa za pomocą
stworzonego daru. Plan Aleca jak na razie nie zawodził. Feliks był już u niej i
wyjaśniał na czym polega plan. Oczywiście nie zapomniał napomknąć, że Volterra
będzie pusta.
W nocy była
burza. Tuż po niej postanowiłam się przejść. Wiatr rozwiewał moje włosy, ale mi
to nie przeszkadzało. Zapach powietrza po burzy był wspaniały. Taki rześki, jak
zawsze po burzy, ale jednak za każdym razem inny. Chodziłam jeszcze jakiś czas,
gdy wiatr zmienił kierunek, a moje włosy zaplątały się w gałęziach. Delikatnie,
ale szybko zaczęłam je rozplątywać. Nagle poczułam zapach obcego wampira
wymieszanego z zapachem Feliksa. Zamknęłam oczy i wytężyłam słuch. Ich kroki były prawie tak głośne jak kroki
ludzi. Byli pewni, że są sami, więc nie było potrzeby skradania. Nagle zdałam
sobie sprawę, że idą w moim kierunku, a jeśli mnie zobaczą cały plan może
runąć. Jak najszybciej rozplątałam włosy i cichutko pobiegłam w kierunku
Volterry.
-Idą.-szepnęłam, wiedząc, że Wielka Trójca i
Alec usłyszą mnie. Ruszyliśmy w kierunku pokoiku, do którego ostatnio
przyprowadziliśmy Felixa. Gdyby nie było z nami Ara i Aleca, nie byłoby
problemu. Chociaż w sumie teraz też nie ma za dużego.
-Jest tu krew? Ludzka? Albo jakiś człowiek?-zapytałam
w myślach Marka i Kajusza
-Niby skąd?-zapytał Kajusz, ale Marek
nad czymś się zastanawiał po chwili powiedział
-W komnacie w której byłaś w czasie
przemiany jest teraz jakiś człowiek. Odłączył się od ostatniej wycieczki i
postanowił zwiedzać na własną rękę. W tej chwili śpi.
-Mam
pomysł.-powiedziałam, już na głos.
Ponownie zapytałam, czy gdzieś jest krew i opowiedziałam im swój plan. Ponieważ
był lepszy niż żaden, Aro postanowił od razu wcielić go w życie. Kilka sekund
później już biegłam korytarzem do komnaty w której spał człowiek. Gdy tylko tam weszłam zobaczyłam ok.
30-letniego, ciemnowłosego mężczyznę. Obudziłam go i… pokazałam co umiem. Gdy
tylko przestał zwijać się z bólu zaczął uciekać. Wtedy wystarczyło skierować
mężczyznę w odpowiedni korytarz. Dzięki temu, że byłam bardzo szybka nie miałam
z tym problemów. Wiedziałam już, że pobiegnie tam, gdzie trzeba, więc pozostało
mi tylko poinformowanie Trójcy i Aleca, że się udało. Volterrę znałam dość
dobrze, a na pewno lepiej niż siostra Minit, dzięki czemu zdołałam dotrzeć do
reszty Volturi przed nią.
-Idzie,
powinno się udać.-powiedziałam cicho. Wyszliśmy z pomieszczenia zostawiając
otwarte drzwi. Na wszelki wypadek dopilnowałam, by Felix i ONA (swoją drogą
muszę dowiedzieć się jak ma na imię) na pewno pobiegli za tamtym mężczyzną.
Kilka sekund później 30-latek wbiegł do odpowiedniego pokoju i chciał zamknąć
drzwi, jednak nie zdążył. Felix dobiegł pierwszy, a po chwili dołączyła jego
pani. Gdy tylko znaleźli się w pokoju, Aro bardzo szybko zamknął drzwi.
-Nie będą w
stanie z tamtąd wyjść. A nasza straż
powinna tu wrócić, za parę godzin.-Marek mówił tak, jakby było mu to obojętne,
jednak wiedziałam, że cieszy się, że ją złapaliśmy. Trzej bracia zgodnie
stwierdzili, że sami są w stanie popilnować tej wampirzycy, a ja i Alec możemy
iść do siebie. Innymi słowy, nie byliśmy im już do niczego potrzebni. Nie żeby
mi to przeszkadzało. Poszliśmy do mojego pokoju.
-Alec-zaczęłam
niepewnie-Ostatnio mało rozmawiamy. Niby ciągle jesteśmy razem, ale…
-Masz rację.
Zawsze coś się dzieje, a jeśli jakimś cudem nie, to mamy inne zajęcia.
-Mam pomysł.
Wyrwijmy się z tond na kilka dni. Zajrzymy do domu, w którym mieszkaliśmy z
babcią i do domu wujka.-powiedziałam z nadzieją, że się zgodzi.
-Chętnie bym
poszedł, ale nie wiadomo, czy nam pozwolą. –powiedział po chwili. Miał rację,
bez pozwolenia Wielkiej Trójcy nie mogliśmy się oddalić na dłużej niż kilka
godzin. Po chwili mnie olśniło. Aro, jak Aro, ale Marek i Kajusz mi nie
odmówią. A oni na pewno przekonają brata.
-A dlaczego
mieliby się nie zgodzić? Owszem nasze dary są potrzebne tutaj, ale przecież
radzili sobie bez nas kilkaset, albo i tysięcy lat. Aro nie planuje żadnej
wojny, a teraz przyczyniliśmy się do
złapania siostry Minit. Zgodzą się zobaczysz.-spojrzałam na brata i w jego
spojrzeniu zobaczyłam, że dał się przekonać.
-Teraz
idziemy ich zapytać?
-Nie-powiedziałam-na
pewno chcą porozmawiać, w końcu nie co dzień można złapać kogoś takiego.
Przez całą
noc rozmawialiśmy z Alec’em. Tak bardzo
chciałam mu powiedzieć o mojej mocy, jednak nie mogłam. Nie chodziło mi o
utrzymanie tajemnicy, a raczej o to, że, jak go znam, będzie chciał za dużo.
Gdybym była człowiekiem na opanowanie żywiołów nie potrzebowałabym kilku lat.
Już po miesiącu nie miałabym z nimi problemów. A on, na pewno będzie chciał
umieć wszystko od razu, a to było niebezpieczne. Jeśli zrobiłby coś, co
wymagałoby za dużej mocy…
-Jane!-usłyszałam
Aleca-Jeśli chcesz spać to mów, a nie odlatujesz w ciągu rozmowy. Dobrze
chociaż, że teraz nie chrapiesz.
-Wiesz,
wampiry nie śpią.
-Ale ty
zawsze byłaś dziwna.-powiedział z uśmiechem.
-A poza tym
nawet gdy byłam człowiekiem, nie chrapałam.-stwierdziłam uśmiechając się do
brata
-Taa…
Wmawiaj to sobie.-powiedział na tyle głośno, że byłam w stanie to usłyszeć.
Jeszcze raz się do niego uśmiechnęłam i… rzuciłam w niego poduszką. Bitwa
potrwała ok. godzinę. Potem rozmawialiśmy jeszcze przez jakiś czas.
-Wrócili!-krzyknęłam gdy tylko
usłyszałam kroki w zamku. Alec od razu wstał i razem pobiegliśmy do WS. Było
pewne, że właśnie tam przyjdzie cała straż. W końcu, jakby nie patrzeć, to tam
zwykle można był zastać Trójce. Byłam pewna, że Aro przyjdzie wytłumaczyć
wszystko, a Kajusz i Marek zostaną. Okazało się jednak, że przyszedł Marek.
-Złapaliśmy
ją.-powiedział i odwrócił się, by odejść. Zrozumiałam, to ja i Alec mieliśmy
wszystko wyjaśnić.
-A jak ona
ma na imię?-zdążyłam jeszcze zapytać
-Powiedziała,
że nazywa się Sofia.-odparł Marek, a po chwili już go nie było. Wszyscy
patrzyli się na mnie.
-Alec, to
był twój plan, więc…-zaczęłam z uśmiechem
-No
jasne.-powiedział i wywrócił oczami-Wy wcale nie mieliście złapać Sofii. Chodziło
o to, żeby w zamku nie było praktycznie nikogo, oprócz Trójcy, mnie i Jane i
tylko my o tym wiedzieliśmy. Wiedziałem, że Felix wszystko jej opowie. Tak jak
się spodziewałem, nie mogła oprzeć się pokusie i tu przyszła. Potem wystarczyło
skierować ją w odpowiednie miejsce.
-Czyli?-zapytał
Demetri, chyba był trochę zły, że nic o tym nie wiedział.
-Do…-zaczęłam,
ale przerwał mi Kajusz, który najwyraźniej dopiero co wszedł.
-Komnaty, w
której dary nie działają. Stworzył ją wampir, który żył tu, nim przejęliśmy
zamek. Nie, nie wiem po co.-dodał, gdy zobaczył, że kilka wampirów otwiera usta
by o to zapytać.
Wszyscy
czekali na Trójcę, lecz im najwyraźniej się nie spieszyło. Staliśmy tam już pół
godziny.
Po raz kolejny pytam: Czy jest ktoś chętny do prowadzenia tego bloga ze mną? Mam nadzieję, że ktoś się zgłosi.
Kolejny rozdział będzie za tydzień, chyba, że wcześniej pod tym postem będzie 10 komentarzy.
Ode mnie masz jeden głos jeszcze tylko dziewięć:D Czekam na nn z niecierpliwością:)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ciekawi mnie po co Jane chce iść do swojego rodzinnego domu? Coś czuję, że coś się tam wydarzy ale mogę nie mieć racji, przecież Aro i reszta mogą jej nie puścić.
Pozdrawiam:*
Drugi komentarz!
OdpowiedzUsuńFantastyczny rozdział! Oby Marek i Kajusz przekonali Aro, żeby puścić Jane i Aleca. Będę czekać na next.
No, dziesięciu komentarzy nie ma, ale za to minął tydzień, więc czekam aż dodasz 26 rozdział.
UsuńNie skończyłam go jeszcze, bo ten tydzień od poniedziałku miałam zawalony kartkówkami.A jutro piszę sprawdzian z bioli i pyta z historii. Więc pewnie będzie dopiero jutro. No chyba, że wyrobię się z nauką i napiszę.
UsuńDziesięć komentarzy? Toż to czysty szantaż! ;-)
OdpowiedzUsuńNo, fajny rozdział. Fajnie piszesz, podobają mi się twoje rozdziały. Czekam na nn :-)
Hej :)
OdpowiedzUsuńPamiętasz jeszcze new-deal-2012.blogspot.com? aktywowałam i przeniosłam go na http://nowy-porzadek.blogspot.com/
Zapraszam :D
Stara Lira :)
PS. Chyba nie przekonają, Aro to skubany, w ząbek czesany wampir :D
Juz,juz nastepny rozdział
OdpowiedzUsuńRenesmee535z bloga
www.Renesmee535.blog.interia.pl
Zapraszam cie :*
hej :)zaczęłam dzisiaj czytać i tak mnie wciągnęło, że całość przeczytałam w ok. 2h ;) świetnie piszesz :*
OdpowiedzUsuńPojawiły się nn :) http://usmiech-strachu.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)