sobota, 22 grudnia 2012

Rozdział 15


Rozdział 15 
O 10 poszłam do Aleca, był w pokoju razem z Demetrim. Rozmawiali o czymś tak cicho, że nawet nie słyszałam. Po chwili podali sobie ręce. Kiedy podeszłam Dem wstał i wyszedł.
-O czym rozmawialiście? –zapytałam
-A, taki mały zakładzik. –powiedział
-OK, idziemy się przejść?
-Dobra –powiedział
Poszliśmy do ogrodu, dobrze, że nie wchodzą tu ludzie. Pochodziliśmy po ogrodzie z godzinę, a potem wróciliśmy do naszych pokoi, ja postanowiłam doczytać książkę.
Przed wieczorem, Aro zawołał nas do WS. Wycieczka, tym razem dorośli. Kiedy już zabiliśmy tych ludzi poszliśmy do swoich pokoi.
Godzinę przed północą wyszłam do ogrodu, 30 min później poszłam w kierunku lasu. Kiedy weszłam dość głęboko w las pobiegłam w kierunku chatki. Potem pobiegłam ok. 5 km na północ od chatki i dobiegłam na polanę. Kilka minut później przybiegł Marek.
-To co będziemy robić? –zapytałam
-Nauczę cię jak ,,pożyczyć” od kogoś dar.
-Na przykład od kogo?
-Może od Ara?
-OK, jak to zrobić?
-Po prostu pomyśl o jego darze i o tym jak się go używa.
-Dobrze, spróbuję. –powiedziałam. Zamknęłam  oczy i pomyślałam o darze Ara i o tym jak się go używa.  A przynajmniej wydawało mi się, że tak się go używa. Po minucie postanowiłam sprawdzić, czy mi się udało. Marek podał mi dłoń, ale kiedy go dotknęłam nic się nie wydarzyło. Marek nagle klepnął się w głowę i powiedział:
-Nie powiedziałem ci jak się używa tego daru.
-Więc?
-Aro musi pomyśleć, że chce przeczytać czyjeś myśli.
-OK, spróbuje jeszcze raz. –powiedziałam i znowu pomyślałam o darze Ara i o tym jak się go używa. Kiedy otworzyłam oczy i Marek podał mi rękę, znowu nic się nie wydarzyło. Nagle przypomniałam sobie, że muszę pomyśleć, że chcę przeczytać jego myśli. Kiedy to zrobiłam moją głowę zalała nagle fala wspomnień z których nic nie rozumiałam.
-Dobrze, ale jeśli chcesz coś zrozumieć, pomyśl, żeby trochę zwolniło. –powiedział. Kiedy to zrobiłam, obrazy przesuwały się wolniej i coś tam udało mi się zrozumieć. Puściłam rękę Marka.
-A jak sprawić, żeby dar zniknął? -zapytałam
-Po prostu pomyśl, że chcesz, żeby ten dar zniknął.
Kiedy tylko tak pomyślałam zauważyłam, że czuję jakby coś ze mnie wyleciał, coś co nie jest moje, coś co tylko pożyczyłam.
-Dobrze, teraz pomyśl, o darze Eleazara.
-Jak się go używa? –zapytałam
-On używa tego dary automatycznie, nie potrafi sprawić, by nie działał.
-Dobrze, spróbuje –powiedziałam i zrobiłam wszystko tak, jak kiedy ,,pożyczałam” dar od Aro. Po chwili poczułam, że ktoś daleko od miejsca w którym się znajdowaliśmy ma jakiś wielki dar.
-Udało się –powiedziałam, a po chwili pozbyłam się tego daru.
-Dobrze, spotkamy się tu za tydzień o północy, spróbujesz stworzyć dar. –powiedział
-Jak?
-Zobaczysz za tydzień. –powiedział i pobiegł w kierunku Volterry.

1 komentarz:

  1. Pożyczać dary już umie, teraz czas je tworzyć, co? Niedawno znalazłam twojego bloga i z tego co widzę, nie masz za wielu czytelników. Miałam zamiar się odezwać do wszystkich blogów które mi się podobają, jak skończę inny blog, ale boje się, że jak teraz nie napiszę to zawiesisz. Piszesz bardzo interesującą historię możesz być pewna, że we mnie będziesz miała czytelniczkę. Nie musisz mnie informować o nn sama będę wiedziała. A jak chcesz mieć więcej czytelników zapoznaj się z zasadą blogowicza " Chcesz mieć czytelników? Sam nim bądź." Znajdź jakieś ciekawe blogi oraz zacznij je czytać i polecaj się im na pewno będziesz miała więcej wtedy czytelników. Jedyne co mi pozostało to życzyć ci powodzenia i do następnej notki. ;)

    OdpowiedzUsuń