niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział 3

Rozdział 3
Po chwili Aro puścił moją dłoń i poprosił Aleca, żeby również on do niego podszedł. Alec podał mu rękę a Aro po chwili ją puścił. Potem odezwał się:
-Eleazar powiedział, że macie wyjątkowo silne dary. Zaraz się dowiecie jakie. Jane ty możesz zadawać ból spojrzeniem, jeśli tylko chcesz, ale tylko jednej osobie na raz. Alec, ty jesteś jakby antidotum na dar siostry. Możesz sprawić by jakaś osoba miała ,,wyłączone” zmysły. Ale ty możesz to robić dowolnej liczbie osób.  Nie wiemy tylko jak sprawić by wasze dary się ujawniły. -przez chwilę się zastanawiał, a potem powiedział:-Felix pokarz Alecowi i Jane zamek.
-Oczywiście, Panie. Chodźcie –powiedział Felix, kłaniając się Trójcy, oprowadził nas po zamku i zapoznał ze wszystkimi. Nie polubiłam go, szczerze mówiąc mało kogo polubiłam. Jak na razie w porządku wydaje mi się tylko Demetri. - Tu będzie twoja sypialnia, Alecu. Rozejrzyj się, a ja zaprowadzę Jane do jej pokoju-powiedział i odprowadził mnie do następnych drzwi. Myślałam, że sobie pójdzie, ale on wszedł za mną i powiedział-Jane kocham cię.- w pierwszej chwili zamurowało mnie. A potem myślałam że mu przywalę, jak mogłabym pokochać kogoś takiego jak on. Widziałam przecież jak zabijał te dzieci, ja w prawdzie też ale szybko i bezboleśnie, a on… nie, nie chcę nawet o tym myśleć. Chciałam aby cierpiał, jak tylko myślałam o tym jak znęcał się nad tymi dziećmi. Odwróciłam się i na niego spojrzałam, a on zaczął zwijać się z bólu. Po chwili przestałam, odkryłam jak się używa mojego daru i bynajmniej nie jestem z niego zadowolona, ale trudno. Felix wstał, spojrzał na mnie trochę rozczarowany i powiedział sztywno:   
-Gratuluję, odkryłaś jak się używa twojego daru, musimy powiedzieć o tym Aro.-Prawie  zaciągnął mnie do komnaty  w której zwykle był Aro (Demetri mówił na nią WS, co jest skrótem od Weilkiej Sali)  i wszedł. Pokazał najwyższemu z Wielkiej Trójcy jak użyłam na nim swojego daru. Aro chwilę się zastanawiał, a potem zapytał się mnie czy umiem zrobić to jeszcze raz, pokiwałam głową.
-Pokarz-rozkazał Aro
-Na kim?- zapytałam a wampir kiwnął ręką i wprowadzono jakiegoś małego chłopca i powiedział:
-Na nim.
-Nie-powiedziałam -to dziecko-Aro nie był zadowolony z mojej odmowy. Pewnie zwykle wszyscy słuchali go bezwarunkowo.
-I tak trzeba go będzie zabić.
-Wiem-przerwałam mu, co ponownie wzbudziło jego niezadowolenie. –ale nie będę go torturować.
-Dobrze, to na Feliksie.-powiedział, pewnie uznając, że jako dwunastoletnie dziecko, a w dodatku dziewczyna, mogę przez jakiś czas nie chcieć robić krzywdy dzieciom. 
-Na nim mogę.-powiedziałam i zaczęłam używać daru. Gdy skończyłam poczułam się dziwnie osłabiona. Spojrzałam na Aleca i osunęłam się w ciemność. Zemdlałam.

Dodałam kilka opisów, wprawdzie tu nie za dużo, ale i tak zapytam: Co o nich sądzicie? 


1 komentarz:

  1. Alice Jane Vampire28 lutego 2013 19:09

    Sądzę, że są świetne. Miała wprawdzie czytac już bez komentarzy, ale wiem, że każdy woli, gdy na jego blogu pojawia się komentarz.
    Twój blog jest fantastyczny, i dziwię się, że jest tak mało komentarzy, chociaż w porównaniu z moim, u ciebie jest cała góra komentarzy.
    Życzę weny na dalsze pisanie.

    OdpowiedzUsuń