poniedziałek, 26 listopada 2012

Rozdział 9


 Rozdział 9 

-A teraz posłuchaj,-powiedział na zakończenie- spotkajmy się za trzy dni o północy w lesie 5 km stąd.   Tam odbędzie się pierwsza lekcja. 
-Dobrze –odrzekłam niepewna czy będę w stanie znaleźć odpowiednie miejsce.
-Idź już do siebie. Ktoś może zauważyć, że wyszłaś. –powiedział i poszedł w kierunku wejścia do zamku. Pięć minut później również poszłam w tamtym kierunku.
To dziwne,-pomyślałam, gdy leżałam w swoim pokoju na łóżku-jesteśmy wampirami, nie męczymy się, nie potrzebujemy snu a mimo to całą noc jesteśmy w swoich pokojach. Nie żeby mi to przeszkadzało, ale to bardzo dziwne. 
Nagle usłyszałam pukanie. Powiedziałam ,,Proszę!” i wszedł Felix.
-Czego chcesz? –zapytałam twardo.
-Zapytać czy jest u ciebie Alec.-odpowiedział, widocznie przeszła mu już ochota na wyznania miłosne. I dobrze, nie jestem pewna, jak zareagowałabym tym razem. Kiedy jestem wściekła nie panuję nad sobą.
-Jak widzisz, nie ma go tu, może sprawdź w jego pokoju, co?
-Sprawdzałem.
-To może do kogoś poszedł.
-Do kogo?
-Nie wiem, może do Demetriego?
-OK, sprawdzę, dzięki. –powiedział i wyszedł. Poszłam do garderoby. W końcu trzeba jeszcze wybrać w co się jutro ubrać. Skończyłam godzinę później. Zdecydowałam się, na czarną spódniczkę i bluzeczkę z krótkim rękawem. Poszłam do łazienki wziąć kąpiel. Po 15 (albo 60, ale co to za różnica) minutach wyszłam z wanny i ubrałam się w przyszykowane wcześniej ubrania. Wróciłam do , położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać jakąś książkę. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Powiedziałam ,,Proszę!” i wszedł Demetri.
-Jane, Alec zniknął.-powiedział ze strachem w oczach.
-Jak to zniknął?!
-Nigdzie go nie ma.
-Nie możesz go wytropić?
-Nie. To dziwne, ale ktoś zatarł trop. Idź do Wielkiej Sali, a ja zawiadomię resztę.-powiedział, a ja miałam nadzieję, że to jakiś żart, albo sen. Chociaż w sumie wampiry nie śpią.
-OK –powiedziałam zdenerwowana. W drodze do WS skontaktowałam się z babcią.
-Babciu, Alec gdzieś zniknął. Mogę jakoś pomóc w jego szukaniu?
-Na razie nie, ale jeśli go dość szybko nie znajdą będziesz musiała spróbować. Obawiam się, że jest w niebezpieczeństwie. Ale to tylko domysły.
-A wiesz co się z nim dzieję?
-Tak, jest nieprzytomny, ale nie wiem gdzie jest. 
-Ale ja będę w stanie go znaleźć?-zapytałam, a kiedy uzyskałam odpowiedź twierdzącą uspokoiłam się.
Doszłam do WS, byli tam prawie wszyscy. Po chwili weszli jeszcze: Eleazar, Renata, Felix i Demetri.
-Posłuchajcie! -zaczął Aro – Alec zniknął, czy ktoś wie gdzie może być? -Nikt się nie odezwał.-Do rana pomyślcie gdzie mógł pójść, albo czy był ktoś, kto go szczególnie nie lubił. Jeśli ktoś na coś wpadnie zaczniemy szukać od razu. Jeśli nie będzie żadnych pomysłów zaczniemy przeszukiwać okoliczne miasta. 
-Dlaczego nie zaczniemy go szukać już teraz? A jeśli jest w lesie? Rano może być za późno!-krzyknęłam
-Wysłaliśmy już odpowiednie wampiry na poszukiwania. Zrobiliśmy to, gdy tylko doszła do nas wieść o jego zniknięciu.-uspokoił mnie Kajusz, jednak wyraźnie nie podobało mu się, że podważam ich decyzję.
Wszyscy więc poszliśmy do swoich pokoi, a ja byłam bardzo zdenerwowana, nie wiedziałam co robić. Postanowiłam sprawdzić czy uda mi się... może nie znaleźć Aleca, ale sprawdzić czy nic mu nie jest. Zamknęłam oczy i skupiłam się na moim bliźniaku. Po chwili poczułam się jak pod działaniem jego daru. Wiem to, bo jakiś czas wcześniej poprosiłam go, by pokazał mi jak to jest. Domyśliłam się, że jest nieprzytomny. Albo ktoś używa na nim jego własnego daru.

I jest rozdzialik. Mam nadzieję, że się podoba :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz