sobota, 10 listopada 2012

Rozdział 4

Rozdział 4
 Obudziłam się w jakiejś komnacie, chciałam otworzyć oczy ale nie miałam siły. Po chwili usłyszałam przytłumioną, pewnie przez drzwi, rozmowę Aro, Aleca i  Eleazara.
-Kiedy się obudzi? -zapytał  Alec, a w jego głosie dało się usłyszeć strach.
-Nie wiem –powiedział Aro, tak jakby to był eksperyment –Ale chyba już niedługo, Eleazarze, może wpadłeś, na nowy pomysł jak to się stało, że zemdlała?
-Korzystanie z jej daru musiało ją tak wyczerpać. Inne wytłumaczenie nie istnieje.-Eleazar mówił, jak ktoś kto powtarza coś setny raz.
Po chwili poczułam się na siłach, by otworzyć oczy, ale nadal nie mogłam się ruszyć. Odczekałam chwilę i wstałam Po chwili do mojej komnaty wszedł Alec. Zapytałam go:
-Ile czasu byłam nieprzytomna?
-Miesiąc –odpowiedział z wielkim uśmiechem na ustach.
-Co? Ale jak?-Nie mogłam uwierzyć, że minęło aż tyle czasu.
-Eleazar mówił… -zaczął Alec
-Wiem co mówił-przerwałam mu –już jakiś czas jestem przytomna, i słyszałam co mówicie. Ale jak to możliwe że byłam nieprzytomna przez cały miesiąc, przecież nie byłam aż tak wyczerpana.
-Eleazar też się nad tym zastanawiał. Doszedł jednak do wniosku, że byłaś jeszcze za młoda, by używać daru. Wydaje mi się, że po prostu nic innego nie przyszło mu do głowy. A jak się teraz czujesz?
-Dobrze.-powiedziałam po chwili.
-OK, to teraz chodź do wielkiej sali. Aro kazał mi cię przyprowadzić jak się obudzisz.
-Dobra, chodźmy.
W czasie kiedy szliśmy korytarzem usłyszałam głos babci.
-Powiem ci, dlaczego straciłaś przytomność, ale później, gdy będziesz miała czas wolny.
Weszliśmy do sali i Alec powiedział:
-Już w porządku, obudziła się.
-To dobrze-powiedział Aro-myślę że to się nie powtórzy. A teraz czy dałabyś radę wykorzystać swój dar teraz?
-Chyba tak-odpowiedziałam niepewnie
-To świetnie, może spróbujesz na Santiago?
-Który to? -zapytałam. Po chwili na środek sali niepewnie wyszedł chłopak. Skupiłam się na nim, i po chwili zaczął zwijać się z bólu. Po kilku sekundach przestałam.
-Nie czujesz się słabo? –zapytał Aro
-Nie, czuję się dobrze –powiedziałam 
-Idź na razie do swojej komnaty, zawołamy cię jak przyjdzie Heidi. Nie powinnaś się przemęczać, teraz musisz coś zjeść.–powiedział Aro a ja wyszłam z sali i poszłam do swojej komnaty. Gdy siadłam na łóżku usłyszałam głos babci:
-Zemdlałaś, bo byłaś wyczerpana, ale nie tylko dlatego. Drugim powodem jest…





Rozdział słaby, ale za dużo nie dało się poprawić. Jeśli ktoś to czyta proszę o znak :)

1 komentarz:

  1. Alice Jane Vampire28 lutego 2013 19:11

    Czytam, daję znak. Czytam i za chwilę ruszam na dalsze łowy superowych rozdziałów :-D

    OdpowiedzUsuń